Pewnego dnia poszliśmy do lokalnego SPCA do "okna sklep", chce dodać do naszej uratowanych kotów potomstwa. Każdy kot, przeszliśmy przebijał ich łapy małe mówiąc: "Wybierz mnie". W jednym z koszyków był jeden kot biały z szarym plamę na czole i z tyłu każdego ucha. Był niezdecydowany, ale tkwi największa łapa, gdyby widział przez bary jakby się chcę, aby uścisnąć rękę. Była polydactyl. Jej przednie łapy wyglądają jak ona ma kciuki! Czytałem jej smutna historia powyżej jej mieszkania kotek. Była na schronisko dla ponad rok i jej nazwa była Stevie.
w drodze do domu ja kulisy dostać ten biały kot z mojej głowy więc powiedziałem mojej żonie Becky, że chciałem się wiosna Stevie zbyt. Następnego dnia udaliśmy się ponownie. Stevie tylko spojrzał na mnie z powrotem do klatki, jakby chciał powiedzieć, "Już widzieliście mnie, wiem, że nie chcesz mnie" i pochowany jej trochę twarz w jej koc...
Tłumaczony, proszę czekać..
